Jeśli myślimy o mazurskich jeziorach, widzimy płynące żaglówki popychane wiatrem do celu. Tymczasem coraz bardziej popularne na mazurskich akwenach stają się łodzie napędzane silnikiem. Jednak w wielu miejscach spotkamy się z zakazem pływania na motorze, ponieważ występują tam tzw. strefy ciszy. Gdzie więc możemy pływać, a gdzie nie na silniku?

Żeglowanie po mazurskich jeziorach kojarzy nam się właśnie z…żaglami. Wiatrem, ciszą i spokojnym przemykaniem łodzi po wodach. Tymczasem coraz częstszym widokiem na Mazurach są rozmaite jednostki, które wykorzystują jako środek napędu silnik, nie żagiel. Ten trend staje się coraz silniejszy, a ich właścicielom nasuwa się pytanie – czy wszędzie na Mazurach możemy wpłynąć łodziami motorowymi?

Otóż nie, nie wszędzie – i warto wiedzieć, gdzie można wpłynąć tylko na żaglach, a gdzie możemy pływać po Wielkich Jeziorach Mazurskich na silniku.

Na silniku na Mazurach pływamy tam, gdzie zezwala na to prawo

Właściwie łodzie motorowe mogą pływać po mazurskich akwenach, poza tymi, które są objęte strefą ciszy. Na takich jeziorach silnika nie mogą używać również jachty żaglowe.

Największym takim akwenem, gdzie nie wolno poruszać się na silniku jest Jezioro Nidzkie, które na mocy zarządzenia Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego w dniu 27.10.1972 r. stało się rezerwatem przyrody. Drugim jest Jezioro Dobskie – również rezerwat przyrody od 24.05.1976 r.

 

Poradnik – Czarter łodzi bez patentu

Pływanie bez patentu Jeśli nie masz pojęcia o prowadzeniu jachtu na żaglach, nie zrobiłeś nigdy patentu ale chciałbyś popływać mazurskimi jeziorami, powinieneś zainteresować się ciekawą alternatywą dla wszelkiej maści…

 

Warto przy tym przypomnieć dwa ważne przepisy obowiązujące w rezerwatach przyrody – związane z wypoczynkiem na wodzie. Artykuł 15 ust. 1 p. 20 i p. 21 Ustawy o Ochronie Przyrody wprowadza następujące regulacje.

1. W parkach narodowych oraz w rezerwatach przyrody zabrania się:

20) zakłócania ciszy;

21) używania łodzi motorowych i innego sprzętu motorowego, uprawiania sportów wodnych i motorowych, pływania i żeglowania, z wyjątkiem akwenów lub szlaków wyznaczonych przez dyrektora parku narodowego, a w rezerwacie przyrody – przez organ uznający obszar za rezerwat przyrody.

Ten właściwy dla mazurskich rezerwatów organ, czyli Rejonowy Dyrektor Ochrony Środowiska w Olsztynie w dn. 06.06.2012 r. wydał zarządzenie nr 30, w którym zezwolił na terenie Rezerwatu Jeziora Nidzkiego od 15.04 do 31.10 na „pływanie, żeglowanie oraz uprawianie innych sportów wodnych niewymagających używania łodzi motorowych i innego sprzętu motorowego”. Podobne zasady obowiązują w Rezerwacie Jezioro Dobskie.

Na mazurskich akwenach uważaj na znaki

Przed granicami obu rezerwatów zarządca drogi wodnej ustawił znaki A12 (symbol przekreślonej śruby na białej tarczy z czerwoną obwódką). Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 28.04.2003 r. w sprawie przepisów żeglugowych na śródlądowych drogach wodnych ów znak oznacza zakaz ruchu statków o napędzie mechanicznym.

Wprawdzie w Ustawie o Ochronie Przyrody nie ma mowy o statkach z napędem mechanicznym i używa się określenia łodzie motorowe czy sprzęt motorowy, ale można przyjąć, że zakaz ruchu statków z napędem mechanicznym wprowadzony znakiem A12 jest zgodny z intencją ustawodawcy.

Czytając przepisy warto zdawać sobie sprawę, że motor to synonim słowa silnik, zatem skoro ustawodawca zabronił używania łodzi motorowych, czyli napędzanych silnikiem bez sprecyzowania jego rodzaju, to tym samym zabronił używania silnika elektrycznego jako napędu na wodach obu rezerwatów.

Śluza Guzianka, napływ wody z jez. Guzianka Wielka
Jezioro Nidzkie to wymagający raj dla żeglarzy

Kolejne akweny na szlaku WJM będące strefami ciszy to jezioro Kaczerajno, części zatok Wygryńskiej i Iznockiej na jeziorze Bełdany oraz jezioro Wojnowo. Warto jeszcze wymienić kilka jezior na peryferiach szlaku, objętych zakazem używania silników spalinowych. To jeziora Buwełno, Ublik Duży i Ublik Mały, Gołdopiwo oraz Dejguny. Ponadto strefą ciszy objęto rzekę Sapinę w granicach powiatu giżyckiego, czyli do śluzy Przerwanki.

Status prawny jezior Nidzkiego i Dobskiego określa Ustawa o Ochronie Przyrody. Natomiast strefy ciszy na pozostałych z wymienionych akwenów zostały ustanowione uchwałami odpowiednich terytorialnie rad powiatów.

Na podstawie uchwały X/68/11 z dnia 25.08.2011 Rady Powiatu Piskiego na Jeziorze Kaczerajno oraz w części zatok Wygryńskiej i Iznockiej na Jeziorze Bełdany „wprowadza się zakaz używania silników spalinowych do napędu jednostek pływających, pływających pojazdów mechanicznych o napędzie spalinowym oraz instalowania i używania urządzeń nagłaśniających poza pomieszczeniami zamkniętymi tych jednostek powyżej dopuszczalnego poziomu hałasu 45 dB/A”.

Z kolei na podstawie § 1 uchwały XIX/118/2008 Rady Powiatu Giżyckiego z dnia 29 maja 2008 „wprowadza się zakaz używania jednostek pływających napędzanych silnikami spalinowymi przez okres całego roku” na jeziorach Wojnowo, Buwełno, Ublik Duży, Ublik Mały, Dejguny, Gołdopiwo oraz na rzece Sapinie do śluzy Przerwanki.

Uwaga na mylące znaki na mazurskich akwenach

Warto zdawać sobie sprawę, że przy wejściu na niektóre z wymienionych akwenów jest ustawione nieprawidłowe oznakowanie.

Obie uchwały rad powiatów precyzyjnie definiują ograniczenie: zabraniają używania silników spalinowych do napędu jednostek pływających na wymienionych w nich akwenach. Tymczasem przed wejściem na jezioro Wojnowo oraz przy wyjściu ze śluzy Przerwanki na Sapinę również postawiono znaki „przekreślonej śruby” A12.

O co dokładnie chodzi? Ten znak zakazuje stosowania napędu mechanicznego, czyli również używania silników elektrycznych. Tymczasem Rada Powiatu Giżyckiego nie zabrania pływania na „elektryku”.

Aby oznakowanie było zgodne z literą prawa, należałoby w tych miejscach ustawić znak C4 (białe pole otoczone czerwoną obwódką) opisany w rozporządzeniu następująco: „Inne ograniczenia ruchu żeglugowego – należy się z nimi zapoznać. Ograniczenia te mogą też być podane na białym polu znaku lub pod znakiem w formie symbolu lub napisu”. Znak C4 to nic nowego, można go spotkać w wielu miejscach na Mazurach. Najczęściej w kanałach z napisem: „Zabroniony ruch pod żaglami”. W przypadku stref ciszy napis powinien brzmieć: „Zabroniony ruch przy użyciu silnika spalinowego” czy „Zabronione używanie silnika spalinowego”.

Taki znak także powinien się pojawić przy wejściu na jezioro Kaczerajno. Wprawdzie prawo nie jest nadużywane przez zarządcę drogi wodnej, ale brak informacji o ustanowionej tam strefie ciszy powoduje, iż zakaz używania silników spalinowych, wynikający z uchwały radnych z Pisza, jest nagminnie łamany.

Do 2008 r. strefą ciszy było objęte również jezioro Stręgiel oraz rzeka Sapina od śluzy Przerwanki do jeziora Święcajty, ale po zmianach granic administracyjnych Stręgiel i część Sapiny za śluzą znalazły się w granicach powiatu węgorzewskiego, przez co wygasła uchwała Rady Powiaty Giżycko o ustanowieniu strefy ciszy na tym obszarze. Rada Powiatu Węgorzewo nie podjęła stosownej uchwały. Znak A12 zniknął też przed wejściem na jezioro Tyrkło i przed wejściem na jezioro Tajty.

To musisz wiedzieć

Decydując się na rejs po mazurskich jeziorach warto zapoznać się z przepisami obowiązującymi na akwenach, po których będziemy pływać. Powinniśmy wiedzieć, że nie wszystko musi być sygnalizowane znakami, co potwierdza przykład z brakiem oznakowania przy wejściu na jezioro Kaczerajno.

Śluza Guzianka, napływ wody z jez. Guzianka Wielka
Na jeziorze Dobskim usłyszysz tylko ptaki i wiatr gwiżdżący na wantach

Pamiętajmy, że w sezonie 2014 zniknęły znaki przekreślonej śruby przed wejściem na wody rezerwatów: Jeziora Nidzkiego i Jeziora Dobskiego. Brak znaków nie wynikał ze zmiany statusu prawnego obu akwenów, tylko z innej niż dotychczas interpretacji prawa przez RZGW, zarządcę wód żeglownych. Szlak żeglowny, czyli obszar, za który odpowiada RZGW, kończy się na granicach obu rezerwatów. O tym zawsze informują znaki C4 z napisem: „Koniec szlaku żeglownego”.

W 2014 r. RZGW inaczej zinterpretował przepisy i wiosną znaki „przekreślonej śruby” nie pojawiły się w tych miejscach, bo skoro zaczyna się rezerwat i kończy się szlak żeglowny, to RZGW nie ma obowiązku ustawiać oznakowania nawigacyjnego na akwenach, za które nie odpowiada. Na szczęście w następnym sezonie wrócono do poprzedniego oznakowania, bo sternicy łodzi motorowych nie raczyli zapoznać się z lokalnym prawem i nagminnie je łamali, wpływając na oba jeziora.

Pamiętajmy, że fakt braku znaku „przekreślonej śruby” w żadnym razie nie usprawiedliwiał tych sterników i nie chronił ich przed wystawianiem przez policję mandatów za popełnione wykroczenia przeciwko Ustawie o Ochronie Przyrody.

Podsumowując – pływać na silniku możemy na mazurskich jeziorach wszędzie tam, gdzie dopuszcza do tego prawo i unormowania lokalnych samorządów. Natomiast nie wolno używać jakichkolwiek silników na wodach znajdujących się w granicach rezerwatów przyrody, czyli w Rezerwacie Jeziora Nidzkiego i Rezerwacie Jeziora Dobskiego.

Na pozostałych mazurskich jeziorach będących strefami ciszy na mocy uchwał rad powiatów można używać silników elektrycznych, mimo iż znaki żeglugowe nie zawsze na to zezwalają.

Na podstawie: zagle.se.pl

 
 
Źródło: Mazury24.eu
https://mazury24.eu/aktualnosci/gdzie-mozna-plywac-na-silniku-na-szlaku-wielkich-jezior-mazurskich,12813?fbclid=IwAR1e5c4tnzYnNYV6YRgwJF82qRK5JZI12x3U81BYNZ7it8ZHM8rdAlIeP_o